Przyjrzałam się dziewczynie i nie dowierzałam. Te
same oczy, włosy, uśmiech, taka sama barwa głosu.
Widziałam ją może dwa razy w życiu
ale bardzo dobrze ją zapamiętałam. Sara Woods siostra Jonte’a Woods’a.
Przez chwile stałyśmy ze złączonymi w uścisku dłońmi
wlepiając w siebie spojrzenia. Po kilku minutach jednak ona także musiała mnie
poznać gdyż wypuściła moją rękę z uścisku i rzuciła mi przerażone spojrzenie.
-Raven… wyszeptała cicho i pobladła delikatnie na
twarzy. Skoro ona tu jest to może Jonte także jest zamieszany w całą tą akcję z
gangami?
-S-sara? Co ty tutaj
robisz? Jonte wie, że tutaj jesteś?- zaczęłam zasypywać ją pytaniami. Na
wzmiankę o swoim bracie zmarszczyła nos ale po chwili na jej twarzy zawitał
uśmiech. Niespodziewanie uścisnęła mnie.
-Jak się cieszę, że cię
widzę- wyszeptała w moje włosy. To było dziwne, wręcz bardzo dziwne.
Momentalnie przypomniał mi się Jonte. Przyrzekłam sobie, że od razu jak wrócę
do pokoju to do niego zadzwonię. Nie powiem mu oczywiście gdzie się znajduję
ale porozmawiam z nim tak po prostu. Swego czasu zastępował mi brata i trochę
za nim tęsknię. Wracając do Sary. Nigdy nie byłyśmy ze sobą blisko.
Jak już wcześniej
wspominałam nie znałam jej dobrze, a na własne oczy widziałam ją może dwa razy
kiedy odwiedzałam Jonte’a. On przebywał u mnie wiele razy ale ja bywałam u
niego strasznie rzadko. W dodatku ostatnio przychodząc do Jonte’a nie
spotykałam Sary. Tak jakby rozpłynęła się w powietrzu, a jej brat zawsze
znajdywał na to wytłumaczenie. A to siedziała u jakiejś przyjaciółki, albo była
na zakupach, poszła na spacer. Nigdy mnie to nie zastanawiało.
-Nic ci się nie stało?-
znów usłyszałam głos.
-Czemu pytasz? Stało
się coś? Wszystko dobrze z Jonte’m?- pierwsze co mi przyszło na myśl to to, że
w naszym mieście stało się coś strasznego, a ona się o tym dowiedziała po czym
dowiedziała się od Jonte’a o moim zniknięciu. W napięciu czekałam na odpowiedź.
Dziewczyna ścisnęła wargi w cienką linię i spojrzała mi głęboko w oczy.
-Raven… ja muszę ci coś
powiedzieć…
Spojrzałam na nią
zszokowana. O co mogło jej chodzić?
-----------
Mam nadzieję, że nie tylko ja mam taki wspaniały początek dnia <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz