*Raven*
-Muszę ci coś powiedzieć… ale nie tutaj- zawahała
się.- Przyjdź za pół godziny do mnie do pokoju. Mieszkam w 108.
Dziewczyna odeszła korytarzem, a ja skierowałam się
w stronę łazienek. Zastanawiało mnie, o czym chciała mi powiedzieć. Nie wiedziałam,
co o tym myśleć. Jak to w ogóle możliwe, że ledwie znająca mnie dziewczyna chce
mi wyjawić coś tak ważnego, że nie może mi tego przekazać na szkolnym korytarzu,
na, którym aktualnie nikogo nie ma? To było dziwne.
Dotarłam do łazienki i zajęłam tą samą kabinę
prysznicową. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w piżamę. Po drodze do
wskazanego przez Sarę miejsca spotkania wstąpiłam do swojego pokoju i nałożyłam
na bluzkę z krótkim rękawem szeroką, wciągną przez głowę, luźną i przede
wszystkim ciepłą bluzę.
Zoe nadal nie wróciła. Zaczęłam się lekko niepokoić.
Nie widziałam jej od rana, co było dziwne, bo ciemnowłosa raczej przebywała ze
mną w pokoju. No cóż. Zapewne miała jakąś ważną rzecz do załatwienia albo po
prostu spotkała jakiś przyjaciół z zeszłego roku nauki.
Nim się obejrzałam patrzyłam na złoty numer 108. Lekko
zapukałam w drewnianą powłokę drzwi i otworzyłam je powoli.
Weszłam do środka i zostałam od razu obdarzona
uśmiechem przez Sarę.
-Co się stało?- Zapytałam od razu, a ona poklepała
miejsce koło siebie wskazując abym także usiadła na miękkim łóżku.
-To dłuższa historia i nie jestem pewna czy
chciałabyś ją wysłuchać, ale jak już cię tutaj ściągnęłam to chyba muszę ci ją
opowiedzieć- brązowo włosa spuściła wzrok i wbiła go w niezwykle interesującą
podłogę.
-Znasz historię LaD i BaD?- zapytała, a ja
pokręciłam głową.
Dziewczyna cicho westchnęła i usadowiła się jeszcze
wygodniej na jasnoróżowej kołdrze.
-Nie chcę by zabrzmiało to jak legenda ale kiedyś
LaD i BaD to był jeden gang. Nazywał się Champions. Rządził nim twój
prapradziadek Marcus i było spoko ale nagle Gregory czyli twój prapradziadek
wujeczny zaczął się buntować i chciał przejąć „władzę”- tu zaznaczyła palcami w
powietrzu cudzysłów.- nad gangiem.
Nie udało mu się i został wydalony. Wtedy
założył Lad i zaczął nim rządzić. Niedługo po tym umarł i nie pozostawił po
sobie potomka. Wtedy władzę przejął Dereck senior, a aktualnie szefem jest jego
syn Dereck junior. Mniej więcej dlatego wiemy o LaD tak dużo. Kiedyś byliśmy
jednością.
-----------
Łapajcie rozdział siedemnasty! Mam nadzieję, że wam się spodoba!
Zapraszam też na moje nowe opowiadanie Linght in Night i do komentowania.
Super, szkoda tylko, że takie krótkie. Muszę przyznać, że zaciekawiłam się pierwszym akapitem tego rozdziału. Zapowiadało się, i było, interesująco :) Czekam na dalej
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: miecwlasnezycie.blogspot.com
Na pewno do ciebie wpadnę! Bardzo dziękuję za to, że wyraziłaś swoją opinię.
Usuń