niedziela, 26 kwietnia 2015

015 | Czarny Kruk




*Jonte*

-Cholera! - Wydarłem się na cały głos tak, że zapewne wszyscy w LaD mnie usłyszeli. Zacząłem chodzić w kółko w pokoju, w, którym się znajdowałem. Wrzesień już tuż tuż, a ona ma zamiar iść do tej cholernej szkoły. Jeśli rozpocznie w niej naukę jestem skończony. Nie ma mnie. Przegram.

W tej placówce zbyt dużo może się nauczyć. Strzelanie z pistoletu to tam podstawa, a o samoobronie już nie wspomnę. Będzie lepsza, dużo lepsza. 

Będzie zbyt wyćwiczona i inteligentna. Zapewne powiedzą jej o tym, co zrobiłem, o tym, kto jest szefem oddziału w Dublinie. Dowie się, kim tak naprawdę jestem, a to oznacza, że nie będę miał szans na powtórne zbliżenie się do niej.

Znienawidzi mnie jednym słowem, a wszystko przez tą pieprzoną szkołę! Nie mam jak nawet skontaktować się z Sarą. Ha! Nawet gdybym to zrobił nie pomogłaby mi. Pewnie już poznała Raven i ją uwielbia, bo kto miałby nie kochać tej „uroczej” czerwono włosej dziewczynie, przez, którą zapewne stracę pozycję w naszej małej gangsterskiej społeczność? Nikt… taka jest prawda.

Pogrążyłem się. Przejąłem zadanie, które jest dla mnie zbyt ciężkie. Wziąłem zbyt dużo na swoje barki. Wyszedłem na korytarz mocno trzaskając drzwiami. Niech wszyscy wiedzą, jaki jestem zły, nikt ma się do mnie nie zbliżać.
W końcu stanąłem przed biurem mojego szefa i bez wahania wszedłem do pomieszczenia.

-Potrzebuję jednego twoich ludzi, zaraz- odparłem pewny siebie i dopiero teraz zauważyłem, że oprócz mnie i Dereck’a w pokoju znajduje się jeszcze jedna osoba. Dziewczyna…

Była ładna, miała krótko obcięte, wycieniowane blond włosy z ciemniejszymi pasemkami, mocno pomalowane kredką niebieskie oczy i słodki uśmiech. Nie należała do wysokich osób, ale też nie była niska.

-Wybierz sobie kogoś, powiedz, że to rozkaz- odparł od nie chcenia Dereck i obrócił się w stronę blondynki.

-Chcę ją- szepnąłem i poczułem, że spojrzenia tej dwójki przenoszą się na moją osobę. Uśmiechnąłem się parszywie. Ja zawsze dostawałem to, czego chciałem… Tym razem też tak będzie, a mój plan nie ma prawa się nie powieść.

1 komentarz:

  1. Nieźle, napięcie narasta... Wiesz, jak budzić emocje. Też mam bloga- trzylinie.blogspot.com- i proszę o opinię, jeśli można.

    OdpowiedzUsuń